piątek, 28 listopada 2008

wykrzykniki z niebieskiego tramwaju

kolejka do Ciuchów przed 9 (rano)!

opalona pani z kolczykiem w nosie i tamże dłubiąca, choć myślał Plamka, że tylko poprawia sobie kolczyk, ale potem zmieniła dziurkę, a tam już nie było biżuterii!

wracając: nie tylko ten, co mu na Brackiej padał deszcz, ale również ktoś zupełnie inny czyta przystanki! nawet przez chwilę chciało się Plamce podjechać do pętli, żeby się nausznie przekonać kto zacz, ale głód i zmęczenie wzięły górę.

ah i podczas tego samego przejazdu panna w wielkich białych wełnianych rękawicach z dekorowanymi wyszywankami nogawkami takich rybaczek jak się teraz nosi przeżegnała się na wysokości kościoła! takie zjawisko ostatnio Plama widział w Tbilisi, a wcześniej może w Wilnie... są więc pewne podobieństwa Krakowa do wspomnianych stolic.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz