wtorek, 28 lipca 2009
do Sarajewa
pierwszy i główny szok plamturyści przeżyli obserwując ciągle obecne po obu stronach drogi postrzelane fasady budynków, opuszczone domy, miejskie pustostany. gdzie te zadbane chorwackie i słoweńskie ogródki i ich dopieszczone podwórka?
zewsząd niespodziewanie przypomina się człowiekowi o wojnie
miasto, w którym zaczęła się pierwsza wojna światowa. to ten most, gdzie książę Ferdynand przywitał się z kulą i pożegnał ze światem
jednak napis na murze przypomina, że śmierć przychodzi też z innych stron
trwa odbudowa podpalonej przez „serbskich przestępców” biblioteki narodowej i uniwersyteckiej BiH. boli serce byłego bibliotekarza
poruszony pomnik dzieci Sarajewa. ładny, tylko Plamkom jakoś tak nie wyszedł nocą
a w ogóle to Sarajewo tętni życiem. i przesiąknięte jest orientem. islamem. do Plam bardzo to przemówiło, gdyż poczuli się jak w domu, który opuścili rok temu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz