niedziela, 29 marca 2009

spacerek zapoznawczy



Trzeba poznać nowe miejsce zamieszkania. Wyszedł z tego cały spacer z kawą i szarlotką w Parku Decjusza. Ale po drodze, mimo kilku interesujących budowli, nie było tak łatwo... Zresztą przekonajcie się sami:



Wszystkie znaki a szczególnie te na ziemi chcą zatrzymać Plamczynę, że po trzydziestce STOP kawie, ale nie zrobiło to na niej szczególnego wrażenia. Poszła dalej.

A tam - dalej - ręce zmagające się już spod ziemi(!) z wielkim ciężarem. Co, u licha, mają symbolizować te kamole? Jedyne pocieszenie, że podziemniaki nie zmagają się w pojedynkę. Może ostrzeżenie, które Plamczyna zignorowała, dotyczyło właśnie tego miejsca? Biada!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz